Urlopowałam się całe dwa tygodnie ! ale ... zabralam ze sobą sznureczki i koraliki . Zrobiłam 2 pary kolczyków dla dziewczynek 9-letnich , 2 pary dla solenizantek dorosłych , a zielone jeszcze nie mają właściciela. Zdjęcia makro pokazują jakieś błędy w kolczykach , ale w rzeczywistości wcale ich nie widać .
Pozdrawiam wszystkich zaglądających na mó blog.
Sliczne sa te prace ale dla mnie to czarna magia, wydaje mi sie ze trzeba miec to cos w palcach by moc takie rzeczy tworzyc, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńMnie wlasnie te zielone najbardziej przypadly do gustu, pewnie dlatego ze zielony to moj ulubiony kolor :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle bajeczne....
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki. Naj, naj jak dla mnie są zielone !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na CANDY :)
Podziwiam te wszystkie sutaszowe cacka, sama za to pewnie nigdy się nie wezmę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Prześliczne wszystkie,chociaż moje ulubione to te w błękitach i fioletach:)
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Gdybym ja coś takiego umiała zrobić...
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podobają się te fioletowe - prosta forma, choć wiem że wcale proste do zrobienia nie są. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolejne ciekawe kolczyki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki, na pewno nowe właścicielki będą zadowolone :)
OdpowiedzUsuńPiękne ciekawa technika nie miałam z nią jeszcze do czynienia. :D
OdpowiedzUsuńCzy te zielone nie znalazły jeszcze właściciela??? bo ja bym je chętnie przygarnęła!
OdpowiedzUsuńbo cudne są! pozdrawiam
dziękuję Wam za komentarze , jesteście wspaniałe kobitki !
OdpowiedzUsuńWiewora , jeśli jesteś zainteresowana kolczykami, to napisz do mnie bajka.bajka@onet.eu
Niestety , nie mogę wpisać się na Twoim blogu...
pozdrawiam, Bajka